Maria Kopystynska (1858–) – Zagórze Knihynickie, Lubomir Worobij, 2006 – pochodziła z polskiego szlacheckiego rody i była dobrą żoną. Dbała o swoją rodzinę i o dworską służbę oraz o tych ludzi, którzy nie mieli nic wspólnego z dworem. Zaglądała do wiejskich chałup i była opiekunką chorych i biednych. Własnymi końmi przywoziła do chorych lekarza z miasta i pomagała im lekarstwami lub pieniędzmi. Choć miała miłosierne serce była bezwzględna wobec bezbożników, leniwych i pijaków. Napominała ich, a jak nie pomagało to i karała. Jej ukraińscy służący musieli regularnie chodzić do cerkwi, a polscy do kościoła. W każdą niedzielę musieli odbyć Bożą służbę jedni w tą inni w następną niedzielę. Jeśli ktoś ze służby bez usprawiedliwienia nie poszedł do cerkwi to dziedziczka sama odprawiała nad nim sąd. Winny musiał położyć się na ławce a pani, zresztą silna kobieta, biła go nahajem. Wsypawszy mu pięć lub dziesięć razy groziła, że jeśli to się powtórzy to wyrzuci ze służby. Dlatego fornale i służący bali się jej, ale też szanowali i lubili. Nazywali ją mamą i łaskawą panią/.