Szematyzm Królestwa Galicji Rządca dóbr. Zastępca członka, powiatowej komisji szacunkowej w Drohobyczy 1871- 1881. Internet Przed 26 laty jestem w Uniatyczach, w osadzie szlacheckiej. Zbliżając się podwodą do zagrody znanego mi już dawniej wójta o nazwisku Michał Tustanowski - słyszę zdaleka jak ten z ganku woła po rusku: „Ludwika 1 towar wyhnaty na pasowysko". Gdym wysiadł na obejściu z dorożki wychodzi pan Tustanowski, kształtny, smukły, postawny o regularnych rysach twarzy, smagły człowiek i z miejsca mówi poprawie po polsku przedstawiając mi swoją hożą córkę Ludwikę. Przy posiłku, który, z polecenia ojca, przyrządziła nam panna Ludwika, gawędzimy sobie o tem i o owem. Pytam między innemi wójta czy pan Michał Tustanowski, zmarły dawno adwokat lwowski, był pańskim krewnym? Michał Tustanowski ta był dziada mojego brat. Dziad został na roli, Michał poszedł do miasta, skończył szkoły, został adwokatem, bogato się ożenił nabył duży majątek, żył lat 104 i miał tak silny korpus, że w życiu swojem nigdy się nie spocił. Bliższych stosunków z jego potomkami nie utrzymujemy, czemu dziwić się nie można, bo oni panowie, a ja chudopachołek. Gospodaruję na 40 morgach a oni posiadają obecnie z pewnością sto razy tyle. Pan jest lwowianinem, to pan zna zapewne Bilińskiego, brata mojej żony, bo ona Bilińska z Biliny. Ten mój szwagier jest radcą w Domenach. Na to pytam ja: Czy radcą administracyjnym, czy rachunkowym? Tustanowski objaśnia: Ależ rachunkowym, bo on wszystkie rachunki Domenów ma pod sobą. Gimnazjum skończył w Samborze celująco. Potem poszedł do Lwowa, tam ukończył prawo także celująco. Do utrzymania go we Lwowie na naukach musieliśmy i my nieco się przyczyniać, bo rodzice jego nie mogli jakoś podołać wydatkom. On o tem pamięta. Jest poczciwy i choć wysoki urzędnik nie gardzi nami. Po posiłku opuszczam zagrodę Tustanowskiego, a zobaczywszy obok jego obejścia piękny domek z ganeczkiem pytam: „A w tej realności co za szlachcic mieszka"? Ten mój sąsiad to nie jest szlachcic. Nazywa się on wprawdzie Terlecki, ale dziad jego był poddanym mojego, dziadą