Internet wydane orzeczenie odszkodowawcze; 1945-1950; Internet Moje Kresy. Powrót do Zaleszczyk. Saga rodziny Klepaczów. Autor: Stanisław S. Nicieja - Jerzy Ginter Klepacz, Ślązak z urodzenia, syn Ottona, miał dwa lata, gdy stracił ojca. I wówczas jego matka, Ślązaczka Gertruda (1895-1978) z domu Kügele (1893-1978), urodzona w Łanach Raciborskich, wyszła po raz drugi za mąż - za majora Wojska Polskiego Dionizego Tustanowskiego (1889-1941?), który odbywał służbę wojskową w Lublińcu. Było to po III powstaniu śląskim. Pięć lat później Józef Piłsudski dokonał zamachu stanu w maju 1926 roku i Dionizy Tustanowski, będący w przeciwnym obozie politycznym, nie akceptując polityki Marszałka, został przeniesiony do rezerwy. Osiadł wówczas w Zaleszczykach. Miał tam rodzinną willę i duży sad morelowy. Rodzina Tustanowskich była znana na Podolu i w Zagłębiu Borysławskim, bo w Tustanowicach miała szyby naftowe, a na Cmentarzu Łyczakowskim jest do dziś okazały rodzinny grobowiec w pobliżu głównego ronda, co było wyrazem zamożności. Jerzy Ginter Klepacz, dzięki pomocy finansowej swego ojczyma, Dionizego Tustanowskiego, uczył się w seminariach nauczycielskich początkowo w Czortkowie a później w Kołomyi. Mjr Dionizy Tustanowski nie przeszedł mostu granicznego na Dniestrze, jak to zrobiło wielu żołnierzy polskich, udając się do Rumunii. Po wejściu Sowietów do Zaleszczyk ukrywał się, ale w listopadzie 1939 roku któryś z miejscowych Ukraińców zadenuncjował go i major wpadł w ręce NKWD. Wywieziono go do Starobielska i tam podzielił los tysięcy polskich oficerów, których zabito później w lasku katyńskim bądź gdzieś pod Bykownią. Jego żona Gertruda z młodszym synem i córką Krystyną wróciła na Śląsk w okolice Lublińca i tam przeżyła wojnę